okulary, ACN, konopielki i milosc

Mialam pisac codziennie, ale nie dotrzymalam slowa. Podobno nie powinno sie nawet sobie ufac - 'four agreements'.
Na pewno nie mozna ufac ludziom, rodzinie, przyjaciolom. Mysle, ze mozna mowic o ogromnym szczesciu jesli uda nam sie miec/ spotkac jednego czlowieka w calym naszym zyciu, przez cale nasze zycie, ktory nas nigdy nie zawiedzie. Najbardziej optymalna sytuacja byla by wtedy, gdyby ta osoba bylibysmy my dla siebie. Bo gdybysmy byli uczciwi w stosunku do siebie, inni tez mogliby nam ufac. Ciekawe dlaczego czlowiek jest w sumie tak malo ciekawym stworzeniem?
Zostawilam na lotnisku w Warszawie okulary do czytania, jak wrocilam w to samo miejsce to juz ich nie bylo. Ktos zabral, poprostu przywlaszczyl sobie. Byly bardzo drogie i bardzo dobre. Teraz uzywam takich za € 1,50 i glowa mnie boli i oczy tez, gdyz szkla sa zle i zle widze. Ale nie mam.
Urzad podatkowy mnie sciga, mam jakies straszne sumy do placenia. Walcze z ACN, musze znalezc lidera, kogos kto naprawde bedzie chcial cos osiagnac.
Moi rodzice i moja rodzina to Konopielki do kwadratu, nie wiem czy sie smiac czy plakac. Szkoda, ze nie mozemy wybierac sobie rodzicow, tak gdzies w nadswiadomosci przed poczeciem, w innym wymiarze powinno nas sie o tym informowac, i powinnismy miec wybor, tak albo nie.
Kocham i tesknie, Jim jest tak daleko, potrzebuje jego ciepla, pocalunkow, jego obecnosci na codzien. Nie ma mnie obok mnie. Kiedy jest nie mamy czasu dla siebie, bo caly czas pracuje, ale chociaz kradne jego pocalunki. Ach zycie.......

Komentarze

Popularne posty