Szlachetne Zdrowie
Nagle mróz i nagle upał, upał i mróz na biegunach.
Estrogeny i progesterony huśtają moim mózgiem
„Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie jako smakujesz, aż się zepsujesz”
Przenoszę się z szybkością minutową z zimowej Syberii do Indyjskiego lata.
Tak co 10 minut, moje hormony oszalały, nie są w stanie określić siebie, brak tożsamości.
Natura nas stworzyła na krótkie życie a my butni marzymy o nieśmiertelności.
Powinno się schodzić w pokorze pomiędzy 40-tym i 50-tym położeniem wieku.
Jakie by były oszczędności dla cywilizacji i natury, przede wszystkim.
Nie ma jak nawóz naturalny, chociaż czy jeszcze jesteśmy naturalni?
Wulkan bezsilności rozsadza mi głowę,
młotek bólu stuka 120 uderzeniami na minutę
To ciągłe powtarzające się pytanie
Dlaczego muszę się tak męczyć, jaki sens jest w to wpisany?
O jakoś chodzi czy o ilość?
Swiat się znowu zawirował
To tylko hormony, brak balansu,
Zimno i gorąco
Dół i góra,
Poddać się, czy nie poddać?
Bezcenne zdrowie ile ty mnie kosztujesz-
A i tak ciągle się psujesz!
©KasiaTurajczyk; Kwiecień, 2010
Estrogeny i progesterony huśtają moim mózgiem
„Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie jako smakujesz, aż się zepsujesz”
Przenoszę się z szybkością minutową z zimowej Syberii do Indyjskiego lata.
Tak co 10 minut, moje hormony oszalały, nie są w stanie określić siebie, brak tożsamości.
Natura nas stworzyła na krótkie życie a my butni marzymy o nieśmiertelności.
Powinno się schodzić w pokorze pomiędzy 40-tym i 50-tym położeniem wieku.
Jakie by były oszczędności dla cywilizacji i natury, przede wszystkim.
Nie ma jak nawóz naturalny, chociaż czy jeszcze jesteśmy naturalni?
Wulkan bezsilności rozsadza mi głowę,
młotek bólu stuka 120 uderzeniami na minutę
To ciągłe powtarzające się pytanie
Dlaczego muszę się tak męczyć, jaki sens jest w to wpisany?
O jakoś chodzi czy o ilość?
Swiat się znowu zawirował
To tylko hormony, brak balansu,
Zimno i gorąco
Dół i góra,
Poddać się, czy nie poddać?
Bezcenne zdrowie ile ty mnie kosztujesz-
A i tak ciągle się psujesz!
©KasiaTurajczyk; Kwiecień, 2010
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie poddać. To minie. Dla złagodzenia nie powinnaś zażyć jakichś hormonów? Jeśli nie, to przynajmniej ziołowe z fitohormonami?
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie łagodzi objawy powyższe. (kiedyś skończyłam szkołę położnych :))
Magnezik, zielona herbatka, meliska z pomarańczą na noc- będzie dobrze.
Co to stwierdzenia, że powinniśmy żyć 40-50 lat to tylko byśmy zrobili dobrze ZUSowi. Nie musiałby nam wypłacać emerytury, na którą haruje się całe życie.
Mój znajomy powiedział, że na złość ZUSowi doczeka dziewięćdziesiątki :D
Głowa do góry Kasiu- każdą z nas to czeka.
Pisz książkę :*
P. S. Zrobiłam byka, dlatego usunęłam powyższy post :D
Biore naturalne hormony (progesteron w kremie), biore okolo 15 suplementow dziennie (soya, fitohormony, witaminy) bardzo dobrze sie odzywiam, nie pije juz szampana tak czesto, duzo jezdze na rowerze, codziennie chodez na spacery. Mysle, ze powinno wreszcie cos zaczac dzialac. Jesli nie to kaze lekarzowi przepisac naturalny estrogen. Moze, mam jakies jego braki.
OdpowiedzUsuńA propo pre-menopauzy, kazda nas to czeka, ale 30% w ogole nic nie odczuwa, wiekszosc ma jakies objawy, ale takie, ktore mozna zniesc, a ta nastepna grupa, przezywa to tragicznie i dramatycznie - i ja mam to szczescie nalezec do tej grupy (-::
Walcze nie daje sie!
Wiem, że często tak bywa, że kobiety bardzo dotkliwie odczuwają tego typu dolegliwości. Może faktycznie zastanów się nad hormonalną terapią zastępczą. Jeśli tylko spełniasz wszystkie warunki terapii hormonalnej i dobrze czujesz się po nich, to może warto spróbować. Chociażby dlatego, żeby zobaczyć jak to jest.
OdpowiedzUsuńSłuchaj, a tak po za tym, przecież to tylko przejściowy stan.
Będzie dobrze "Muminku" :D
A szampan dobra rzecz......najlepszy z grzankami na maśle i kawiorem....
mmmmm......delicje :)
Stan przejściowy, mówisz......hm. Ale jak długo ten stan ma trwać? Jest 3 nad ranem i ja dalej nie śpię.
OdpowiedzUsuńGrzanki na maśle i kawior i szampan..... głodna się robię. Musze spróbować. Ja zawsze kawior z blinami albo sam. Nigdy chyba jeszcze z grzankami nie próbowałam.