Milosc i dzieci

Milosc do dzieci jest tak piekna. Kocha sie je az do bolu. Czasami jest sie tak bezradnym, chcialoby sie je uchronic przed cierpieniem, bolem, rozczarowaniem, przed zyciem. Ale jest to nie mozliwe, i to tak boli. Jak nauczyc je zyc bez cierpienia.

Komentarze

  1. Anonimowy4:03 AM

    Nie wiem, nie mam dzieci wiec moze nie powinnam sie wypowiadac..ale zaryzykuje, skomentuje w oparciu o moje obserwacje, wiedze i doswiadczenie. Nie mozna zyc bez cierpienia, tak mi sie wydaje. Wiem o wiele cudowniej by bylo gdybysmy nie musieli cierpiec ale to niemozliwe, cierpienie jest czescia zycia czlowieka, pewnie to najmniej lubiana ale chyba trzeba sie z tym pogodzic, tak jak trzeba sie pogodzic ze kiedys umrzemy, smierc to tez czesc zycia tak naprawde. Jestesmy ludzmi, mamy serca, dusze, mamy swoje uczucia i dlatego nie unikniemy cierpienia. Jedyne co mozemy zrobic to zeby tego cierpienia bylo jak najmniej. Otaczac sie wspanialymi ludzmi wokol siebie ktorzy nas kochaja i rozumieja, cieszyc sie zyciem, myslec pozytywnie:) Optymista zyje sie lepiej wiec oni pewnie tez mniej cierpia. Zupelnie przed cierpieniem uchronic sie nia da choc wiem ze to pewnie marzenie kazdej matki zeby jej dziecko nie cierpialo ale matki nadopiekuncze tak anprawde wyrzadzaja swoim dzieciom krzywde. Ich dzieci zyja pod kloszem mamusi, matki bronia ich przed cierpieniem, przed krzywda ale sa zupelnie zalezni od matki. Predzej czy pozniej ktos ich skrzywdzi a oni nie beda umieli sobie poradzic z ta trudna sytuacja i co wtedy? Byc moze ich cierpienie bedzie jeszcze wieksze.. Co matki, rodzice moga zrobic dla swych dzieci to nauczyc ich cierpiec. Wiem dziwnie brzmi ale cierpienie jest dla nas jakims doswiadczeniem, uczymy sie czegos o sobie, innych, zdobywamy wiedze o swiecie ktory nas otacza i dlatego cierpienie jest nam potrzebne bo dzieki niemu zdobywamy doswiadczenie. Popelniamy bledy, cierpimy ale uczymy sie czegos, wyciagamy wnioski, dostajemy lekcje od zycia i drugi raz nie powtarzamy naszych bledow. I w czym rodzice moga pomoc dzieciom to wlasnie w tym. W dostrzezeniu bledu i wyciagnieciu wniosku. Ale najwazniejsze to byc z nami (dziecmi) w trudnych dla nas chwilach, pomoc nam w ich przetrwaniu, wspierac i KOCHAC:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak masz racje, chociaz wedlug Four Agreements , cierpienie jest bez sensu. Smierc jest czyms normalnym, naturalnym. Ale bol i cierpienie nie, tak mi sie wydaje.
    Jesli potrafimy zyc, wedlug zycia sztuki Toltekow to nie powinnismy cierpeic.
    Wiesz mysle, ze jak sie tak naprawde madrze kocha swoje dzieci, to sie nie da uchronic je przed bledami. Gdyz daje im sie wolnosc do popelniania bledow, bycia soba i nauki na wlasnych bledach.
    Ale to boli, kiedy widzi sie swoje dziecko, ktore cierpi. Bo w tym momencie zdajesz sobie sprawe, ze sa tylko dlatego na tym swiecie, bo tobie zachcialo sie dzieci, czy dlatego, ze nie uzywalas srodkow antykoncepcyjnych, czy poprostu przez przypadek. I to boli, bo niestety nie mozna swoich dzieci uchronic przed bolem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty