Amsterdam, chaos, destrukcja

Jestem od 3 maja w Amsterdamie i nie mam nawet czasu, zeby pisac w blogu. To dziwne, jest ogolna anarchia tutaj. Mam apartament 99% ladniejszy, milszy, cieplejszy, przyjemniejszy, bardziej sloneczny, nie wspominajac juz o czystosci! od domu, w ktorym mieszka Jim; a tam jednak wiecej produkuje (Ha!, produkcja to jest to!) niz tu. Zdelitowalam swojego ebooka, Monika jeszcze specjalnie w dzien wyjazdu sprawdzala i czytala.........a ja go poprostu deleted!! Niech zyje bystrosc, madrosc i ciekawe pomysly. Moge zaczac przeprowadzac korekcje od poczatku. Jestem genialna.
Zapominam swojego jezyka ojczystego........ nie moglam wpasc na destrukcje i zrobilam z niej dekonstrukcje..Alzheimer, przemeczenie czy ogolny idiotyzm

Komentarze

Popularne posty