Gosia, cenzura i dzieci

Gosia Stasiowa, powiedziala mi w zaufaniu, ze to co pisze o dzieciach Jima jest straszne! Zdelitowalam wiec wiekszosc postow na temat szaranczy, czyli dzieci Jima. Moze rzeczywiscie nie powinnam brac swoich dzieci jako sredniej porownawczej. Moze rzeczywiscie moi chlopcy sa wyjatkowi. I w skali dobre - zle dzieci, sa oni na nieosiagalnej gorze. I jest to niesprawiedliwe dla dzieci Jima, ktore sie znajduja po prostu gdzies w tej przecietnej normie. Chodza do szkoly, nie sprawiaja zadnych klopotow pod tym wzgledem. , ucza sie dobrze. A poza tym, ze sa egoistyczne, zaliczaja sie do kategorii najbrudniejszych brudasow, sa niechlujne i nie myslace, to moze istotnie to nie ma znaczenia.
Przyjelam inna taktyke i w je ignoruje, jak i syf w ich pokojach, ich zachowanie, brud w kuchni, brudne naczynia. Ograniczam sie tak jak one do myslenia o sobie. To, ze nie ma normalnej lyzki, to nie ma znaczenia, wszystkie sa powyginane. Jima dzieci, jako niemyslace istoty, staraja sie nalozyc na talerz zamrozone lody prosto z zamrazarki, normalna lyzka. Chociaz kupilam specjalna lyzke do lodu, ale one jako szalenie inteligentne oczywiscie jej nie uzywaja, bo musza ja myc.
Zycze im, zeby mialy takich samych jak one malzonkow czy tez zony i gromadke dzieci tak samo egoistycznych i niemyslacych. Gosiu, czy to przejdzie twoja cenzure? Mam nadzieje, ze sie stalam lagodniejsza.

Komentarze

Popularne posty