Powroty

Jednak to nie jest chyba naturalne takie szybkie przemieszczanie. O 12.00 bylam jeszcze w Warszawie, bylo zimno i pochmurnie. O 14.10 bylam juz na Schiphol a o 14.30 siedzialam w samochodzie, poruszajacym sie w kierunku Amstelveen. I czuje sie tak jakbym byla zawieszona w nierealnym swiecie czasowym i przestrzennym. Jestem tutaj ale tak naprawde to mnie jeszcze tutaj nie ma. Przemieszczam sie fizycznie ale duchowo, uczuciowo jestem jeszcze tam a nie tu.

Komentarze

Popularne posty