Dżem-List do M Rawa blues 91
Ryszard Riedel, w Rawie, 91 rok. Jego ulubionym zespolem byli The Dors. Zapewne Morrison byl jego idolem Riedel, tak jak Morrison byl swietnym (moze nawet lepszym wokalistom) poeta, tworca. Czy Morisson umarl z powodu naduzycia heroiny, nie wiadomo. Nie bylo autopsji, a jego partnerka zeszla w pare lat po jego smierci, od heroiny. To, ze narkotyki byly , moze niebezposrednim ale posrednim powodem jego smierci jest prawda. Tragedia jest fakt, ze zmarnowal swoje i swoich bliskich zycie. Cpac sobie od czasu do czasu trawke, nie jest grzechem, ale wdac sie w prawdziwe narkotyki i sie od nich tak uzaleznic jak Riedel jest tragedia.
A z drugiej strony, kazdy z nas umrze, zejdzie wczesniej czy pozniej; wiekszosc z nas nic po sobie ciekawego nie pozostawi. Ryszard Riedel zostawil niezpomniane utwory, nagrania, filmy ze swoich i Dzemu koncertow. Tysiace fanow i wielbicieli. I wspaniala poezje. Mam nadzieje, ze odnalazl spokoj i dalej miewa niesamowite odjazdy, tym razem juz bez heroiny i bolu.
Komentarze
Prześlij komentarz