Bezsenność i stan zawieszenia!

Nie spię, tak po prostu nie spię. Tzn. czasami uda mi się przespac 20 minut albo, w rozpuście dwie godziny. Męczy mnie to niespanie strasznie. Moje oczodoły przybrały jakiś dziwny czarny kolor. Odbieram rzeczywistość jako coś nierealnego. Bardzo często nie wiem, dlaczego znalazłam się w danym miejscu i czego szukam. Nie mogę nic znaleźć. Niektóre dni i momenty zupełnie wypadły mi z pamięci. Nie mają żadnego odpodwiednika w moim curriculum. Niedługo zostanę 100% skfalifikowanym zombi. Myślę często, żeby już zejść z tej planety i się przestać męczyć.

Mój nowy projekt dotyczy bezssenności i narkolepsji. Dwie skrajności dotyczące snu.

Spię tylko kiedy wezmę mocne tabletki. I tak się budzę 3 albo 4 razy w nocy. Ale śpię, nie muszę myśleć o niespaniu. Nie muszę się męczyć przewracaniem z boku na bok, gadaniem do siebie, wstawaniem, nocnymi herbatkami, wałęsaniem się po pokojach, siedzeniem za kompem, umęczaniem i zamęczaniem moich szarych komórek swoją bezsennością.

Jak bym miała namalować obraz na temat mojej bezsennsości to by wyglądał tak jak mój Metropolis, Death&Taxes:

Nothing is certain than death and taxes - 2009, oil on canvas

Komentarze

Popularne posty