Glupota i kara

Czy to, ze sie zamartwiamy, nie spimy nocami, zatruwamy problemami, czy to znaczy, ze bierzemy siebie za bardzo powaznie, traktujemy siebie i to zycie za serio.
Przeciez tak logicznie do tego podchodzac, to to nasze istenienie tutaj jest tylko krotkim zaistnieniem, czyms banalnym, nieznacznym, blahym przypadkiem natury.
Wiec dlaczego sie tak przejmujemy swoimi problemami, niepowodzeniami, rozczarowaniami, chorobami, zgonami, tragediami, przykrymi przypadkami.
Dlaczego sie tak denerwujemy, jak ktos na nas plotkuje do innych.
Dlaczego boli nas tak krytyka innych, dlaczego potrafimy dniami, miesiacami, latami rozpamietywac przykre momenty i zapamietywac na cale zycie obelgii, zniewazenia, obrazy.
Jesli wszystko jest i tak tylko krotkim snem, tak nie istotnym. Dlaczego potrafimy zabic siebie jeszcze za zycia, ranic siebie codziennie od nowa, karac siebie po 1000 razy za to samo?
Czyzby homo sapiens byl naprawde az taki glupi? masochistycznie idiotycznie glupi?

Komentarze

Popularne posty