to ja po wspanialym popoludniu w oceanie; bylo cudownie, fale byly szalone, woda wirowala, wiry wciagaly i wszystko stalo sie nieistotne.......zywiol to jest to.....ale na tych zdjeciach jestem juz po przejsciach........ha a pozniej slucham YES.............
jestem u Kamy i Matyldy w Łodzi
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,,domyslam sie, ze jestes przyjacielem Kamy....
OdpowiedzUsuńtak ostatnie 2 lata nasze losy mocno się splatają
OdpowiedzUsuń