Anglicy i ich arogancja

Oglądam na DVD program "Story of England" zrealizowany dla TV angielskiej przez Michael Wood, dotyczący historii Anglii. Ale nie tej Wielkiej Historii o dynastiach, władcach, wielkich bitwach czy też innych historycznych wydarzeniach. Jest to historia przedstawiona od strony jednej starej wioski (teraz jest to wielka wieś/ miasteczko) i jej mieszkańców, tzw. "living history".

Wioska nazywa się Kibworth, i leży w sercu Anglii w hrabstwie Leicester. Cała wieś została zaangażowana w realizację tego programu. Pod nadzorem archeologów, każdy właściciel domu czy posiadłości, kopał w swoim ogrodzie, polu itd. Znaleziono bardzo dużo interesujących przedmiotów z wczesnego okresu Brytanii, z czasów okupacji Cesarstwa Rzymskiego, najazdu wikingów, okresu Normańskiego itd. Jest to bardzo interesujący program.

Anglia ma niesamowicie świetnie zachowaną dokumentację od najwcześniejszych lat istnienia jako nacji. Porównując z tym co jest dostępne w Polsce, to my nie mamy w ogóle nic. Można pozazdrościć. Tutaj każda parafia ma zachowane dokumenty z początków XII wieku, albo i wcześniej. W każdym kościele jest umieszczona tablica z nazwiskami księży/ pastorów. Prawie w każdej wiosce czy miasteczku, są murowane, średniowieczne kościoły, zachowane w swojej pierwotnej postaci, oczywiście z modyfikacjami. W każdej prawie wiosce, znajdują się murowane domy z końca XIV/początków XV wieku. Oczywiście Anglicy nie mieli plagi tureckiej, napadów Szweckich, tylu wojen co Polska, nikt ich nie 'rozbierał' ani nie dzielił. Poza tym mieli szczęście być pod okupacją Cesarstwa Rzymskiego. Fakt ten zdecydowanie przyśpieszył rozwój cywilizacyjny Anglii.

 Program ten ma bardzo ciekawy koncept. W Polsce też coś takiego powinno się zrealizować. Było by to znacznie pożyteczniejsze, niż karmienie ludzi idiotycznymi serialami.

Jedno co mnie strasznie wkurza w tym programie to gloryfikowanie Anglii i anglików - są takie momenty, że obawiam się czy Michael Wood nie przeżyje na żywo orgazmu z zachwytu nad wielkością nacji angielskiej. Kiedy w pewnym momencie stwierdził, że Anglicy w XIV wieku byli najbardziej edukowanym narodem, to mnie żółć zalała. Bo to jest nieprawda. Księstwa i państewka na półwyspie apenińskim miały procentowo mniej analfabetów niż Anglia. Ale to jest charakterystyczne dla TV angielskiej - kłamie i wyolbrzymia znaczenie Anglii, albo pomniejsza jeśli to jest przydatne. Okres imperialistyczny, czyli gloryfikacja Wielkiej Brytanii, jest cały czas bardzo popularny. Kolonizacja i okupacja innych krajów jest widziana jako bardzo pozytywne działanie ze strony narodu angielskiego - starano się tylko pomagać innym i dzielić się swoimi wspaniałymi osiągnięciami cywilizacyjnymi. Hipokryzja do nieskończoności.

 A może Anglicy są najbardziej cywilizowanym narodem? Może przemawia przeze mnie zazdrość?

 

Komentarze

Popularne posty