BEZDOMNOŚĆ
BEZDOMNOŚĆ
między Albertem Heinem, a księgarnią na Leidsestraat
sprzedaje często gazetę dla bezdomnych
brudny, wychudły, śmierdzi wolnością z przypadku
dziękuje z uśmiechem
za pieniądze i zainteresowanie
za nim witryna z drogimi ciuchami
piękne fiolety delikatne jak obłok
dla pań z zarobkiem wyższym niż przeciętna
- gdzie on spędzi dzisiejszą noc-
na dworcu, na ławce pod gołym niebem, w bramie
ja mam tylko swoje mieszkanie,
a on cały Amsterdam, drewno ławki, bruk ulicy, marmur
schodów do nieba
przechodzą obok niego obojętnie, jego wina przecież,
następny nieudacznik
obraża estetykę ich zamożności
pyta mnie zawsze dlaczego mu tak dużo daję
nie wiem, może to po prostu zazdrość a może to po prostu
strach
Amsterdam, 2001
Komentarze
Prześlij komentarz