Urodzony ze szczesciem do szczescia

To takie dziwne. Czuc sie winnym za to, ze sie na swiat dzieci 'wyplulo'.
Czuje sie winna, za to, ze musza sie trudzic, cierpiec, martwic, pracowac, byc niewolnikami systemow, byc niewolnikami tego ziemskiego tyrana - czasu.
Kocham ich bardzo i dlatego mnie to smuci. Moge tylko miec nadzieje, ze pokochaja zycie, ze beda spelniac swoje marzenia, ze beda optymistami i ciaglymi marzycielami.
Ale jesli wierzyc genetyce to raczej nie beda. Mam nadzieje, ze odziedziczyli 'szczescie' po swoim tacie. Bo to czlowiek urodzony ze 'szczesciem'. To brzmi absurdalnie i nieprawdziwie, ale jednak cos takiego jak ludzie urodzeni z predyspozycja do 'szczescia' istnieje.

Komentarze

Popularne posty